Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Zamknij

  1. Od kiedy trenujesz? Czy ktoś/coś konkretnego wpłynęło na to, że zacząłeś trenować?
    Trenuje od mniej więcej 5 lat. Zaczęło się, tak jak u każdego bardzo niewinnie, od przebieżek wieczorami po 20 minut. Im dłużej biegałem tym więcej chciałem . W międzyczasie rzuciłem palenie i chciałem coraz więcej, aż w mojej głowie pojawiła się myśl o przebiegnięciu maratonu. Ja nie dam rady?! Byłem strasznie zielony ale bardzo chciałem zmierzyć się z tym wyzwaniem. Na 40 km zemdlałem, obudziłem się w karetce, nie było światełka w tunelu, ale traciłem świadomość na kilka minut. To było upiorne doświadczenie, myślałem, że umrę. I jak maraton dał mi w mordę to zachciałem biegać jeszcze bardziej i oto jestem :) Człowiek uczy się głównie na własnych błędach. Nauczyłem się z respektem podchodzić do biegania. Wciągnęło mnie jak zły nawyk
  2. Ile czasu zajmują Ci treningi? Jak wygląda Twój "typowy" tydzień treningowy?
    Trenuję 5 razy w tygodniu. Typowy tydzień treningowy to zawsze mix: interwały, regeneracja, podbiegi, czasami drugi zakres. W sobotę zwykle robię 60 minut wolnego biegu a w niedzielę wybieganie, 2h albo więcej spokojnego biegu. Sam układam sobie treningi. Nauczyłem się tego podczas mojej kilkumiesięcznej przygody z kancelarią sportową Staszewscy. Efekty mam niezłe, ale to oczywiście nie to samo
  3. Czy uprawianie sportu sprawia, że bardziej dbasz o zdrowie np. świadome odżywianie/suplementacja/badania?
    Absolutnie. Zdecydowanie bardziej dbam o swoje zdrowie odkąd biegam. Zawsze staram się jeść 5 razy dziennie i pić dużo wody. Staram się żeby dieta była urozmaicona: węglowodany, białko, owoce, warzywa, soki . Przed każdym sezonem biegowym robię ogólny przegląd organizmu: badania krwi, moczu. Biorę witaminy. Od kilku tygodni jestem na diecie wegańskiej /raz w tygodniu lekarz powiedział, że trzeba/ . Czuję się świetnie:)
  4. Czy Twoja aktywność fizyczna przekłada się w jakiś sposób na inne aspekty życia (np. praca/rodzina/znajomi)?
    Dla mnie bieganie to wolność. Prawdziwa wolność. Moment w którym uwalniam się od wszystkiego. Jestem sam na sam ze swoimi słabościami. Bieganie uwalnia moją głowę od wszystkich złych emocji. Mógłbym porównać je do medytacji. Wyciszam się maksymalnie, to oczywiście przekłada się na wszystkie aspekty mojego życia. Jestem lepszym mężem, ojcem i nawet lepszym pracownikiem korpo :P Im więcej biegam, tym mam więcej siły na wszystko. Endorfiny to potężna siła!
  5. Które Twoje dotychczasowe starty uważasz za wyjątkowe?
    Na zawsze zapamiętam mój pierwszy przebiegnięty maraton Olren Warsaw Marathon w kwietni 2016 roku. Wróciłem na tą trasę, mimo że rok temu skończyłem w szpitalu, podłamany, zbity jak pies, potwornie odwodniony i podłamany. Ale już klilka dni po tej zapaści obiecałem sobie, że wrócę silniejszy i pokonam tą trasę i stało się to moją obsesją. Jestem cholernie zacięty. Udało się. Przebiegnięcie mojego pierwszego maratonu było dla mnie jak zdobycie mistrzostwa świata, everest moich możliwości. Marzenie, które mimo przeciwności udało mi się spełnić dzięki ciężkiej pracy i determinacji. Uwierzcie mi, płakałem jak dziecko, ryczałem jak bóbr i...nie wstydzę się tego. Rzadko przeżywa się takie emocje. W zeszłym roku przebiegłem pierwszy ultramaraton na roztoczu, 60 km. Kompletnie nie wiedziałem co się będzie ze mną działo po przekroczeniu granicy 42 kilometrów. To była podróż w nieznane. Bałem się, cholernie się bałem. W mojej pamięci pierwszy nieudany maraton zostawił na zawsze swój ślad. I mimo, że od tamtej pory minęło już trochę czasu, bo strach i respekt pozostał. Chyba to nawet lepiej. Wbiegłem z uśmiechem na twarzy, biegłem bardzo asekuracyjnie, czas do dupy, ale w końcu to był mój pierwszy raz w ultra. Też były łzy ;) nie codziennie człowiek przebiega 60 km :))))) Każdy bieg jest wyjątkowy dla mnie, ale te dwa ukształtowały mnie chyba najbardziej jako biegacza
  6. Jaka jest Twoja największa sportowa wpadka? Jak sobie z nią poradziłeś? Czy miałeś kiedyś moment załamania i chciałeś wszystko rzucić?
    Największą wpadka był dla minie pierwszy nieudany maraton, ale paradoksalnie chciałem jeszcze bardziej zacząć biegać. Chciałem sobie coś udowodnić, przekroczyć własną granicę. Byłem mega zmotywowany. Nie raz miałem momenty załamania, nie raz chciałem rzucić wszystko , a kto nie chciał? Zwłaszcza wtedy gdy stałem w miejscu, nie czułem progresu, albo gdy przytrafiały się kontuzje - pleców, achillesa, łydki, kolana Miałem moment przybicia, gdy w jednym roku przebiegłem 2 maratony i zaczęło mi brakować motywacji. No to poszedłem w ultra szukając nowej adrenaliny i nowych wrażeń
  7. Czy często miewasz kontuzje? Jak ich unikasz?
    Od czasu do czasu. Najczęściej to drobne kontuzje wynikające z przeciążeń: kolano, łydka czasami niestety ścięgno Achillesa (miałem kilka razy). 2 razy w tygodniu, albo i częściej wykonuję ćwiczenia stabilizujące na kręgosłup /deska, brzuszki/ oraz po treningach staram się regularnie rolować. Raz na jakiś czas odwiedzam fizjoterapeutę, a jak boli to oklejam się tejpami.
  8. Jaki jest dzisiaj Twój najbardziej szalony cel sportowy? Dlaczego ten?
    Najbardziej szalony ? mam ich kilka :) Może maraton w Nowym Jorku to nie jest szalony pomysł, bo wystarczy kilka tysięcy, ale to moje marzenie. A szalony? pobiec prawdziwy wykańczający ultramaraton górki . Jest taki bieg Ultrajanosik Legenda , cholernie ciężka trasa, połączona ze wspinaczką górską. Na razie moja głowa nie jest w stanie ogarnąć więcej niż 100 km, ale w przyszłości...chciałbym :)
  9. Jak zacząć? Jakie dystanse? Jaki sprzęt?
    Zacząć najlepiej powoli, bez szaleństw. Widzę ludzi, którzy zaczynają biegać bardzo dużo i długie trasy, a później płaczą, że łapią kontuzję. Kiedyś biegałem w tenisówkach i bawełnianych koszulkach. To dopiero było! Bolały mnie kolana i łapałem przeziębienia. Podstawą są buty do biegania, nie ważne za ile, ważne żeby to były buty do biegania, stworzone do jednego celu. dystanse....wprost proporcjonalnie do wytrenowania. Zaczynałem o dyszek, później przyszedł półmaraton, maraton i teraz ultra. Uważam, że to rozsądna droga którą powinno się przejść .
  10. Jakie rady dałbyś komuś kto dopiero zaczyna przygodę ze sportem i chciałby "Cię dogonić"?
    Biegać, biegać i jeszcze raz biegać. Być wytrwałym i konsekwentnym. Wyznaczyć cel i do niego dążyć. Zmienić nawyki związane ze swoim życiem. Biegać mądrze! urozmaicać treningi i znajdować zawsze czas na regenerację i sen. No i przede wszytkim cieszyć się bieganiem, to tylko sport! ma dawać radość, bez zaciskania zębów i chorej rywalizacji . Bez kołka w dupie, na luzie, z pasją i uśmiechem na twarzy