Z tym kiedy zacząłeś to cieżko jednoznacznie stwierdzić. Zawsze od najmłodszych lat byłem bardzo aktywny sportowo. Głównie piłka nożna, ręczna, rower i lekkaatletyka. Zawsze reprezentowałem szkołe na róznych zwodach sportowych, w szkole średniej grałem też w klubie piłkarski. Następnie na studiach przez bardzo krótki okres czasu byłem w AZS, pod opieką pani Barbary Pudło (pewnie nawet mnie nie pamięta ) i nagle moja relacja ze sportem sie urwała. Jakoś pod koniec 2014 roku uznałem, że chce spróbować biegać tak po prostu for fun. Przeczytałem bloga „Biegacz z północy” i w sumie ta historia zaszczepiła we mnie to momentum ;) I tak zacząłem od treningu z bieganie.pl „30 minut ciągłego biegu” krok po kroku.
To zależy co sobie tam w głowie ustale a w dzienniczku rozpisze ;) W sumie przez te ostatnie lata tylko biegałem i tydzień wówczas wyglądał np. tak: PON – wolne WT - BS 8km + Skipy: 3x30m skip A, 3x30m skip B, 3x30m Defilada, Przebieżki 6x100m/100m ŚR - ER 3km + T5k 8 x 400m /p.400m trucht. CZW – wolne PT - ER 6km + Core Stability C2-P2 Lub Wolne (ale core w niedziele) SO - ER 2km + T42k 4km /p. ER 1km + T21k 2km + ER 2km ND - LR 16km Na chwilę obecną mniej biegam, ale na siłownie się wkręciłem od 2 miesięcy I chodzę w poniedziałki, środy I piątki. Średnio same ćwiczenia zajmują mi 1h.
Zdecydowanie dba o to co jem i ile kcal dziennie spożywam. Również dbam aby odstępy pomiędzy posiłkami zawsze były podobne. Może moja sylwetka nie do końca daje temu wyraz, ale staram się Brałem suple w pierwszej połowie 2018 roku, ale jakoś nie zaprzyjaźniłem się z nimi na dłużej. Badania ostatnio w lutym 2018 robiłem krwi i wszystko było na swoim miejscu.
Ciężko powiedzieć. Żona zaczeła ćwiczyć yoge w czasie jak ja idę sobie pobiegać/na siłownie więc chyba tak :) Na pewno znajomi kojarzą mnie zdecydowanie z bieganiem. Ostatnio nawet w firmie udało mi sie namówić 4 osoby, aby wspólnie pobiec w Lublin Business Run. W poprzedniej pracy udało mi się kilka razy poprowadzić warsztaty biegowe (praca z dziećmi) i to było takie mega pozytywne dla mnie wówczas, bo było sporo chętnych.
Z całą pewnością Sheffield Half Marathon ponieważ był to mój debiut na tym dystansie. Dodatkowo ukształtowanie terenu (troche taki Boston w UK :P) sprawiło, że bieg mocno utkwił mi w pamięci. Generalnie mało startuje więc pewnie ten najbardziej wyjątkowy jeszcze przede mną!
Z bieżących to na bank start w Poznań Półmaraton 2018. Nic w tym biegu nie poszło tak jak powinno. Byłem nakręcony na ten bieg, solidnie się przygotowałem a tu taka klapa, że tylko spuścić kurtynę i zgasić światło. Na 5km miałem już dość choć trzymałem się tempa i nie szarżowałem z tłumem. Dociągnąłem tak do 10km i na 11 to już mnie odcieło. Dobiegłem tylko jakimś poczuciem obowiązku, że nie wypada nie skończyć. Jak sobie z tym poradziłem.. zluzowałem treningi i miesiąc później pobiegłem na luzie i dla funu połówkę w Białymstoku ;) Trzeba szybko zacierać złe wspomnienia ;)
Miałem 3. Z czego trzecia trwa obecnie. Pierwsza: lewa łydka (2015r.) – zdecydowanie za duże treningu i pracy, a minimum regeneracji. Druga – do tej pory nie wiem dlaczego ją miałem, stopa w trakcie spaceru się zbuntowała i przez 2 tygodnie nie dawała biegać (powięź prawej podeszwy stopy - 2017 r.). Pomogło rolowanko piłeczką do tenisa i natryski zimny/ciepły. Obecnie mam lekki problem z prawą stopą ponownie i trochę z plecami. W tych tematach już oddam się w ręce fizjo i mam nadzieje, że mi pomoże. Także jakaś średnia co 2 rok, ale na szczęście nie jest to nic poważnego, Jak unikać? Ja lubie się rolować, czasem jakis basen.
Ja wiem czy szalony? Generalnie chciałbym kiedyś pobiec i skoczyć jakiś Ultramaraton, a tą nutą szaleństwa było by chyba ukończenie po jednym ultra na każdy kontynencie (tak, Antarktyda tez ;) ) . Dlaczego ten? Lubie podróże to mógłbym zwiedzić kawałek świata w biegu ;)
Co do sprzętu to nie ma co przesadzać. Stoper i jakieś najprostsze buty (wygodne!) wystarczą. Na wkręcanie się w asicsy i inne garminy przyjdzie pora ;)
Powoli, małymi kroczkami. Spokój i wytrwałość są najważniejsze.