Aż do 2016 na poważnie nie zajmowałem się żadnym sportem, poza jazdą na rowerze. Gdy trudności zaczął mi sprawiać dłuższy spacer z psem, a waga niebezpiecznie zbliżała się do liczby trzycyfrowej, postanowiłem sobie udowodnić, że przebiegnę Pierwszą Dychę do Maratonu. Potem już mi tak zostało ;) Od tego czasu biegam w większości biegów w Lublinie, brałem udział również w 3 biegach za granicą (5k, półmaraton i maraton) i jeszcze dużo przede mną.
W zależności od czasu i pory roku, od 2 do 4 biegów w tygodniu, plus basen i/lub rower.
Od czasu, gdy rozpocząłem bieganie, stopniowo coraz bardziej świadomie się odżywiam, korzystam z porad lekarskich i dietetycznych
Rodzina akceptuje moje szaleństwa, znajomi przestali się nabijać po tym, jak ukończyłem maraton ;)
Pierwsza Dycha do Maratonu - 02.10.2016 - "debiut" biegowy, który ostatecznie zaraził mnie do biegania Leeds Half Marathon - 14.05.2017 - pierwszy półmaraton i świetna atmosfera Athens Authentic Marathon - 12.11.2017 - pierwszy maraton i spełnienie marzeń w najlepszym do tego miejscu
Chęć na 5 Przełaj 19.03.2017 - poprzedniej nocy zabalowałem i zaspałem na bieg, ale postanowiłem za wszelką cenę wystartować. Mimo startu z 4-minutowym opóźnieniem, udało mi się nawet wyprzedzić kilkadziesiąt osób (nigdy więcej;)
Póki co udało mi się uniknąć kontuzji
Triathlon dystans olimpijski lub 1/4 Ironman - cel na tyle szalony, że ledwo umiem pływać póki co;)
Z własnego doświadczenia: motywacja jest najważniejsza, żeby zacząć. Sprzęt można uzupełniać później.
Wyjdź z domu i zacznij biec