Trenuje mniej więcej 4 lata. Od dziecka uprawiałem sport, w szkole podstawowej i średniej grałem w piłkę ręczną i koszykówkę. Zacząłem biegać bo brakowało mi aktywności fizycznej.
Trening średnio między 10-15 kilometrów. W okresie letnim 2-3 większe wybiegania w miesiącu około 25-30 kilometrów. W tygodniu 3-4 treningi, staram się biegać co 2 dni.
Dbam o zdrowie od wielu lat ze względu na problemy zdrowotne ( choroba autoimmunologiczna ). Mam świadomość jak ważne jest świadome odżywianie, dbam o prawidłową dietę jak również suplementację.
Dzięki bieganiu poznałem bardzo dużo znajomych z którymi utrzymuje kontakt i dają mi mega frajdę. Poza tym moja żona również biega co daje nam zrozumienie i wspólną pasję.
Na pewno takim startem był ultra maraton w Parchatce. Mimo problemów jelitowych i walki z samym sobą udało mi się pokonać swoje słabości i przekroczyć linię mety w zakładanym czasie.
Niestety nie mogę zaliczyć startów w maratonach do udanych, zawsze dopada mnie kryzys i raz nawet miałem zamiar zejść z trasy ( jedyny raz podczas zawodów ). Wiem że to kwestia braku wytrenowania i mojej słabej głowy, staram się nad tym ciągle pracować. Natomiast nie chciałem rzucać biegania, miałem chwilowe przerwy spowodowane sytuacją życiową ale zawsze wracałem.
Całe szczęście nie miałem kontuzji, należę raczej to grupy ludzi których kontuzje omijają.
To zdecydowanie NUTS Ylläs Pallas - Górski bieg w Finlandii. Uwielbiam Skandynawie i w przyszłości chciałbym zmierzyć się w takim właśnie ultra maratonie. Dla mnie jest to marzenie - walka ze swoimi słabościami ale jednocześnie niesamowite widoki i przygoda.
-
Przede wszystkim spokojnie i cierpliwie. Na wyniki oprócz ciężkiej pracy trzeba czasami poczekać. Ale jak się nie odpuszcza to będą, przyjdą na pewno.